piątek, 24 stycznia 2014

Jane Austen, "Emma"

Jane Austen, Emma

Uwielbiam powieści Jane Austen. I myślę, że jak ktoś się z nią już spotkał, to też pokochał jej książki:).

"Emma" opowiada o młodej, pięknej, bogatej, inteligentnej i utalentowanej pannie Emmie, jak wskazuje tytuł, Woodhouse, która bardzo lubi bawić się w swaty. I może nie byłoby w tym nic złego, gdyby jej przewidywania się spełniały... A jest zupełnie inaczej:). Wywiązuje się z tego powodu dużo nieścisłości. Bardzo śmiesznych, ale na miejscu panny Woodhouse czy takiej panny Harriet Smith nikt by się za bardzo nie śmiał...

Powieść bardzo humorystyczna opowiada o życiu na XIX-wiecznej angielskiej wsi.To powieść dobra dla wszystkich, którzy chcą się zrelaksować przy dobrej książce i przy okazji się pośmiać. Książka jak najbardziej optymistyczna, i chociaż na końcu mala chmurka (a może duża?) odsłania humor na drugie miejsce, to jednak wszystko dobrze się kończy, jak lepiej by nie mogło.:0

Moja ocena: 10/10
Świetna robota, Jane. Szkoda, że już dawno nie powiększasz swego pokaźnego zbiorku powieści bawiących ludzi do dziś, i będących zapewne bawić jeszcze długo, długo, długo:). Dzięki Tobie pokochałam XIX-wieczną Anglię. I wiele ludzi również:).

William Szekspir, "Romeo i Julia"

William Szekspir, Romeo i Julia

To książka z serii lektur szkolnych. Wiadomo, że nie każdemu się one podobają, ale to nie znaczy że wszystkim:)!

Chyba każdy zna fabułę tego dramatu. Para nieszczęśliwie zakochanych, pochodzących ze skłóconych rodzin. Potajemny ślub. Sprzeczka między skłóconymi członkami rodzin i nieszczęśliwy wypadek; wygnanie Romea. A potem wiadomo: napój , po którym wpada się w letarg na podobieństwo śmierci, wypity przez Julię, rozpacz Romea po wiadomości o rzekomej śmierci lubej oraz samobójstwo, no i rzecz jasna samobójstwo Julii po przebudzeniu się z letargu parę minut później. Pogodzenie się skłóconych rodzin, bądź co bądź sprawców katastrofy.

Może dla kogoś jest to zbyt sentymentalny i romantyczny dramat; dla kogoś może sprawiać trudny, XVI-wieczny język; dla kogoś też może być niewygodna forma dramatu albo też nieszczęśliwe zakończenie. Jednak gdyby w tym słynnym utworze były same wady, na pewno nikt by go teraz nie czytał w szkole ani nie zajmował się szekspirologią.

Romeo i Julia przekazuje treści uniwersalne. Teksty Merkucja śmieszą do dziś, tak samo jak pompatyczne wypowiedzi Tybalta. I odrobinkę cierpliwości na taki a nie inny język, no i zaciekawienia skierowanego w stronę tamtejszego życia, środowiska, obyczajów, a nie będzie to już takie trudne uporanie się z tą książką!
Przede wszystkim: bez strachu i niechęci!

Moja ocena: 8/10
Wolę poczytać Kraszewskiego od Szekspira. Ale przecież to też się da przeczytać, i to się nie nudząc:).

Józef Ignacy Kraszewski, "U babuni"

Józef Ignacy Kraszewski, U babuni

To wspaniała powieść opowiadająca o życiu XIX-wiecznego dworu. Bogatą podkomorzynę, właścicielkę wielkiego majątku otacza grono utracjuszy czyhających na spadek, by go przetracić na same rozrywki i zabawę.

Tymczasem do dworu przybywa daleka krewna, panna Zosia, szczera i uczciwa dziewczyna pochodząca z ubogiej rodziny. Nie chce majątku, tylko sercem kocha "babunię" i chce dla niej wszystkiego najlepszego. Opiekuje się podkomorzyną w jej ostatnich chwilach, gdy niemiłosierni krewni zjeżdżają się czekając  na bliskie ogłoszenie testamentu, bardzo niechętnie patrząc na Zosię.

Co będzie zawierał testament? Czy wygra miłość i szczerość czy też chciwość i żądza pieniędzy? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, po prostu przeczytaj tę powieść! Jest świetna!

Moja ocena: 10/10
Nie mam żadnych zarzutów. To jedna z wielu zapomnianych powieści Kraszewskiego. Jakaż to szkoda!!!

wtorek, 14 stycznia 2014

Nowości

Witajcie!
W ferie dodam recenzje "U babuni" Kraszewskiego, "Emmy" Jane Austen i "Romeo i Julii" Szekspira. Piszcie w komentarzach propozycje recenzji i ciekawych książek:). Zapraszam do czytania mojego bloga i miłych ferii,
k

niedziela, 25 sierpnia 2013

Józef Ignacy Kraszewski, "Infantka"



Józef Ignacy Kraszewski, Infantka
Powieść opisuje lata 70. XVI wieku, gdy umiera ostatni męski potomek Jagiellonów - Zygmunt August, ma miejsce pierwsze bezkrólewie i wolna elekcja, która wybiera francuskiego królewicza Henryka Walezego na króla.
Główną i tytułową postacią jest Infantka - Anna Jagiellonka, siostra Augusta, sponiewierana, nieszanowana. Królewna żyje w ubóstwie i zapomnieniu, nikt nie dba o jej prawa oprócz nielicznych sług. Sytuacja całkowicie się zmienia, gdy staje się jedyną przedstawicielką krwi Jagiellonów w kraju. Infantka staje w obronie, nie daje się zniewolić senatorom ku powszechnemu zdziwieniu i popłochu.
Jej najskrytszym marzeniem jest mieć męża i dzieci. Dlatego, gdy widzi wizerunek młodego Henryka, chce żeby to on właśnie został królem. Gdy nim w końcu zostaje, francuz wcale nie myśli o obiecanym w przysiędze na króla małżeństwie, tylko karmi królewnę słodkimi słowami, czułościami. Niestety, Infantka wpada w sidła kłamstw i oszustw jak zresztą wielu...
Kraszewski nie tylko wspaniale opisał w tej książce uczucia Infantki, ale również tamtejsze sytuacje społeczne, pojawiającą się już przewagę senatorów nad królem i atmosfery królewskiego dworu. Szczególną uwagę warto zwrócić na mistrzowskie opisanie charakterów Walezego i jego francuskich przyjaciół - ludzi rozpustnych, kłamliwych, dwulicowych.
To książka dla chcących się czegoś o tych barwnych czasach dowiedzieć nie z podręcznika lecz z ciekawej powieści, a także dla lubiących historyczne romanse, bo miłości w książce, rzecz jasna, Kraszewski nie pominął i, jak to on, uczynił ją bardzo nieszczęśliwą.
Co do charakteru książki: nieprzewidywalna jak dla mnie, fascynująca i trzymająca w napięciu.
Moja ocena: 10/10
Uzasadnienie: Nic dodać, nic ująć. Książka wspaniała. Koniec smutny, ale tak to już bywa:).

Józef Ignacy Kraszewski, "Lalki"


Józef Ignacy Kraszewski, Lalki

Historia ma miejsce w czasach XIX wieku, gdy konwenanse i wysoka kultura w wyższych sferach jest ważniejsza niż ludzkie uczucia. Główni bohaterowie to hrabia Roman Zebrzydowski - mężczyzna z przesadą dbały o dobre maniery i etykietę, sztywny, zapatrzony w siebie i ślepo idący za modą, oraz baronówna Lola von Wilmshofen, piękna dziewczyna lubiąca elegancję i wytworność, ale rozsądna, uczciwa, znająca umiar, mająca w sobie ludzkie uczucia. 

Przybrany ojciec Romana, jako również opiekun Loli, chce, by para stanęła przed ołtarzem. Hrabia nie ma nic przeciwko, ale pupila na samą myśl małżeństwa z człowiekiem, którego nie znosi ma łzy w oczach; chociaż chce poprzez wdzięczność spełnić wolę opiekuna, w sercu buntuje się. 

Pewnego dnia do jej posiadłości przybywa daleki krewny, o którym nie wiedziała nawet, że istnieje. W malowniczo położonym dworku zaczynają się dziać, o których nikt by wcześniej nie pomyślała...

Historia ciekawa, trzymająca w napięciu, ale jak dla mnie, dość przewidywalna. To pogodna, wesoła powieść, zawierająca opisy życia tamtejszych bogatych sfer, ich zepsucia, braku uczuć, dyskryminacji ludzi biedniejszych, nie mających tytułów.

To książka dla lubiących pióro Fredry. Tutaj też jest pogodna miłość (chociaż na początku się na to wcale nie zanosi), wieś z dworkiem, niezbyt dużo postaci.

Moja ocena: 9/10
Uzasadnienie: Książka ciekawa, ale Kraszewski w swym całym dorobku ma lepsze lektury:).

Józef Ignacy Kraszewski, "Na królewskim dworze"


Józef Ignacy Kraszewski, Na królewskim dworze

Wzruszająca do łez historia Lasoty Płazy, XVII-wiecznego polskiego szlachcica, który uciekając przed karą za zabójstwo kochanka swej żony, zostawia swą małą córeczkę Bietkę i zbiega na Sicz do Kozaków. Wysłany jako poseł z listami do Władysława IV w Warszawie, jedzie z zupełnie innym celem: pragnie odszukać swoją córkę.

Przygody bohaterów przeplata mistrzowski przedstawienie tamtejszego królewskiego dworu. Poruszone są różne aspekty: przyjazd księżniczki francuskiej Marii Ludwiki jako żony polskiego króla i niesłuszne oskarżenie i odrzucenie Francuzki, zepsucie dworu, podagra i równocześnie przygotowania do wielkiej wojny z Turcją, w której Władysław IV chce wynieść Polskę na wyżyny chwały jako obrońcę religii katolickiej czy bardzo już widoczna samowola szlachty i magnatów, robiących wszystko na przekór monarsze.

Jak w większości powieści Kraszewskiego, jest wątek nieszczęśliwej miłości, która wzrusza do łez.

Bardzo polecam książkę dla tych, którzy lubią historyczne romanse, jak i dla tych, co chcą się czegoś dowiedzieć o XVII-wiecznej Polsce.


Moja ocena: 9/10
Uzasadnienie: spodziewałam się szczęśliwszego zakończenia. Muszę się jednak przyzwyczaić do upodobania Kraszewskiego...